Kapliczki warszawskie (cz. 1)
Warszawa wyróżnia się nieprawdopodobną ilością kapliczek, zaskakujący
jest fakt, jak wiele z nich przetrwało wojnę. Możemy znaleźć zarówno te
murowane jak i drewniane, w postaci wnęki w ścianie albo powieszonej w bramie szklanej
gabloty. Niektóre kapliczki stoją przy ulicy, inne w podwórkach, a podobno są
też w mieszkaniach prywatnych. Nie każda
kapliczka jest dziełem sztuki, ale za to
każda z nich ma własną historię, a dla niektórych ogromną wartość
sentymentalną.
Lokalizacja: Ochota, Praga Pn., Śródmieście, Wola
Ulica Emilii Plater:
Ulica Filtrowa:
Ulica Marszałkowska:
Ulica Miedziana:
Ulica Noakowskiego:
Ulica Szlenkierów:
Ulica Widok:
Ulica Wileńska:
Ulica Chmielna:
Ulica Ząbkowska:
Ulica Radna:
Lubię kapliczki, ale te "prawdziwe", wiejskie, na rozstajach dróg. W tym secie nr 1 (z Emilki) to jakiś gips karton a'la ogrodowy krasnal (z całym szacunkiem).
OdpowiedzUsuńJa do tych wiejskich, polnych mam szczególny sentyment - ale i wśród nich trafiają się bardzo różne:)
UsuńNiektóre z nich znam bardzo dobrze ;)
OdpowiedzUsuńCałkiem niezła kolekcja, a i kapliczki piękne :)
OdpowiedzUsuńfolklor jest. chyba nawet były jakieś blogi z ambicją skatalogowania wszystkich (?)
OdpowiedzUsuńbyło kilka ambicji, blogowe też, ale chyba najwięcej opisanych kapliczek (łącznie ze wspomnieniami tych, co pamiętają ich historię) jest w książce "Kapliczki warszawskie" :)
UsuńFajne jest, że te kapliczki mają swoje miejsce w wielkim mieście, nie niszczeją zapomniane ale wciąż ktoś o nie dba. Jak o te wiejskie.
OdpowiedzUsuńTe zaniedbane też się zdarzają, wczoraj widziałam jedną, do której nawet nie było dojścia - tak zarośnięta krzakami... Ale większość rzeczywiście ma swoich opiekunów:)
UsuńWidzę, była pani na Chmielnej. ;) Najbardziej podoba mi się ta z Miedzianej, Ząbkowskiej i Chmielnej właśnie :)
OdpowiedzUsuńTa na Chmielnej taka bardzo ludowa jest:) też ją lubię:)
Usuńale osobiście najbardziej podobają mi się te skromne we wnękach wydrążonych w ścianach:)
To politycznie bardzo niebezpieczny wpis. Przy okazji rzekomego romansu "Zośki" i "Rudego", czytałem, że ta sama pani "nałukowiec" (może "nałukowczyni"?) kiedyś twierdziła, że kapliczki stawiali warszawiacy w podzięce za wymordowanie Żydów przez Niemców...
OdpowiedzUsuńPewnie dla tych stawianych przed wojną też pani wymyśliłaby jakiś ciekawy powód :)
UsuńGeneza powstawania kapliczek jest dosyć dobrze opisana. Nawet są blogi poświęcone tylko tej tematyce
UsuńMyślę, że sprawa genezy warszawskich kapliczek jest bardziej skomplikowana. Owszem, spora część pochodzi z czasów wojennych, sporo to jednak dawne wiejskie kapliczki przydrożne, które przeistoczyły się w kapliczki miejskie wraz z przyłączaniem terenów. A teoria która zrodziła się po tym, gdy ktoś zauważył obecność kapliczek na podwórkach pożydowskich kamienic, jest niestety naginana i źle interpretowana. Należałoby spojrzeć na sprawę z etnograficznego punktu widzenia - nowi lokatorzy często chcieli "oswoić" nowe lokum; mamy tu do czynienia z ogromnym wpływem kultury ludowej, a raczej religijności ludowej, gdzie centrum mikroświata jest właśnie obiekt sakralny, w przełożeniu na nasze kamienice staje się nim kapliczka na podwórku. W antropologii mówimy o "swojskości" i "obcości" jako parze sił meblujących świat człowieka, i nie ma się co dziwić,że nowi mieszkańcy "oswajali" teren w taki sposób. To co oswojone, staje się bezpieczne, staje się domem. Być może niektóre kapliczki powstały także z nadzieją, ze dawni lokatorzy nie powrócą by odebrać nowym dom (stąd próba nacechowania przestrzeni sobie znanymi symbolami religijnymi), myślę że totalne negowanie lub całkowite aprobowanie tej teorii będzie zakłamywaniem rzeczywistości. W myśl zasady, ze wszelkie skrajności są niebezpieczne. Pamiętajmy, że zgodnie z teorią centrum/sacrum, ochrona sacrum zmniejsza się na granicy mikroświata, stąd kapliczki w przejazdach bramnych czy w fasadach, klatkach schodowych... Osobnym tematem są kapliczki przydrożne, lub stawiane na granicach wsi. Żeby było ciekawiej, zdarzają się kapliczki w fasadach umiejscawiane tam jeszcze przez żydowskich właścicieli,jak np. Święty Ekspedyt na ulicy Grochowskiej. Długo by pisać :) Od 2010 roku prowadzę rejestr warszawskich kapliczek, fotografuję je i szukam ich historii. Nie ukrywam, że kolejnym etapem jest skatalogowanie ich pod kątem fundacji - ot takie etnograficzne zboczenie ;) Pozdrawiam wszystkich tropicieli kapliczek :)
UsuńWitam. Poszukuję książki "Kapliczki warszawskie", na alledrogo niestety brak, może ktoś wie gdzie nabyć lub chce odsprzedać?
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia warszawskich kapliczek (wszystkie 3 części). Dziękuję. Od jakiegoś już czasu interesuje mnie ten temat. Właśnie ruszam z nowym blogiem - kapliczki, krzyże i figury świętych - miejskie i te wiejskie. Nie mam ambicji skatalogować wszystkich, ale dużą ilość na pewno;)
http://mazowieckie-kapliczki.blogspot.com/
Pozdrawiam i zapraszam
Witam, na stronie Domu Spotkań z Historią widziałam książkę jak dostępną, 58 zł. Ja też ruszam z podobnym blogiem, od lat trzech lat fotografuję warszawskie kapliczki :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń