Centrum Zdrowia Dziecka – relief z metalowych odpadów
W latach 70-tych XX wieku w Centrum Zdrowia Dziecka w
Międzylesiu zostały zaprojektowane mozaikowe elewacje na ponad 200-metrowej
powierzchni fasady. Jednak zbyt wysoka cena szkła importowanego oraz słabe
wykonanie ścian sprawiły, że plany z kamieniami i ceramiką trzeba było
odrzucić. Wśród głosów z pomysłami o
zwykłym otynkowaniu ścian wybił się pomysł Kazimierza Gąsiorowskiego (artysty
plastyka znanego z dekoracji obiektów publicznych), który zaprojektował
dekoracje z metalowych odpadów przekazanych nieodpłatnie z fabryki kuchenek
gazowych. W 1978 roku kolorowe wtedy odpady zostały wkomponowane w ściany
fasady, stając się największą w Polsce dekoracją plastyczną w architekturze.
Każdy metalowy element został świadomie użyty przez artystę. I chociaż kolory
dawno wyblakły, a metale pokryły się rdzą
i brudem, nadal tworzą niesamowity efekt jako całość i wywołują podziw
nad tak niecodziennym ich wykorzystaniem.
Lokalizacja: Wawer, Międzylesie
Te mury potrafią zahipnotyzować :)
OdpowiedzUsuńByłem tam parę dni temu. Szkoda, że po wizycie w środku zapomina się o tym co na zewnątrz.
OdpowiedzUsuńZbieram się od dawna, by zrobić kilka ujęć na "Wczoraj i dziś" z tym miejscem... i do tej pory się nie zebrałem.
OdpowiedzUsuńPodpisano
Sójka
Ciekawe. Lubię takie peerelowskie dzieła.
OdpowiedzUsuńdekoracja niecodzienna, ale reszta obiektu wyjątkowo ponura.
OdpowiedzUsuńObiekt wewnętrznie bardzo zróżnicowany - są miejsca po prostu ponure, ale są też oddziały zrobione (odnowione) całkiem porządnie. Ale szpital to zawsze miejsce przygnębiające.
OdpowiedzUsuńDużo wewnątrz jest miejsc ponurych niestety: rury na wierzchu w przejściach, ciemne korytarze itp. Ale rzeczywiście niektóre części są fajnie wyremontowane, czyste i kolorowe, pewnie z czasem całość się doczeka odnowienia. Mam nadzieję, że nikt nie zniszczy wewnętrznych drewnianych reliefów, nie skuje ceramiki i nie wyrzuci ogromnych ściennych gobelinów - zawsze z sentymentem je oglądam.
UsuńTam leczyła sie moja mama, tam pol zycia spędziłam ja, tam rowniez moja najnajmlodsze siostry rowniez były.
OdpowiedzUsuńMagiczne miejsce mimo ze to szpital. Piekne zdjecia
Dziękuję. Ja też traktuję to miejsce z sentymentem, chociaż kojarzy się z chorobami... Niesamitą ma moc pomagania, moja córka doświadczyła tej pomocy:)
Usuń