Muzeum Motoryzacji
Za niepozornie wyglądającą bramą z domofonem, w niewielkim
podwórku przy ulicy Filtrowej, mieści się Muzeum Motoryzacji, które jest filią
Muzeum Techniki w Warszawie. Samo muzeum jest niewielkie, ale dzięki temu, że w
tym samym budynku funkcjonuje warsztat – od razu po
wejściu czuć odpowiedni klimat. Rodzaje
eksponatów zmieniają się m.in. z powodu konserwacji czy wyjazdów na imprezy
plenerowe, ale możemy obejrzeć tam samochód Marszałka Piłsudskiego, kolekcję
FSO oraz takie modele jak mikrus, humber torpedo czy ford T. Niestety, nie
można bez ograniczeń upubliczniać zdjęć
samochodów i jednośladów, ale naprawdę warto odwiedzić to miejsce, także
po to, by zobaczyć całe tło wystawy jak np. zdjęcia w tle czy tablice
ostrzegawcze.
Lokalizacja: Ochota
Lata całe nie byłem, za to byłem w Otrębusach - imponujące mimo całego chaosu. Polecam!
OdpowiedzUsuńSłyszałam o Otrębusach, podobno niesamowita kolekcja, ale nie miałam jeszcze okazji tam być:)
UsuńMuszę tam się wybrać. Fajne te tabliczki :)
OdpowiedzUsuń"Niestety, nie można bez ograniczeń upubliczniać zdjęć" - no jasne. Wtedy liczba zwiedzających skurczyłaby się z pięciu do trzech osób.
OdpowiedzUsuńcoś w tym jest, bo byłam jedyną zwiedzającą:)
UsuńPróbowałam ze spamu przywrócić komentarz Marcina, to mi za to 'zjadło' komentarz Er :(
OdpowiedzUsuńEr, są tam wszędzie tabliczki informujące, a pani w kasie mi powiedziała, że nie można zdjęć robić na potrzeby publiczne, chyba, że jakieś 'niewiele' pokazujące, nie wnikałam dlaczego...
Blogger się na mnie uwziął i co jakiś czas wrzuca mnie w spam. Nie wiem czemu, bo ani niczego nie reklamuję, ani nie linkuję (chyba że związane z tematem), ani nie podaję przepisów na malinowe puree z kaczki w truflach zasmażanych w łupinach orzechów włoskich pod pianką czekoladowo-śledziową. Natomiast sam co jakiś czas sprawdzam spam u siebie, bo czasem też ktoś "wpadnie" zupełnie przypadkowo.
UsuńPewnie nie lubi wrzucania zdjęć z zewnętrznych serwerów. U mnie za to spam to w 95% oferty powiększenia tego, co i tak mi się nigdzie nie mieści oraz... komenty Marcina, które na szczęście udaje się wyławiać ;)
Usuń