Ulica Obrońców

Nazwa ulicy została nadana w 1926 roku, i duża część zabudowy powstała w dwudziestoleciu międzywojennym. Najbardziej znane są wille Kolonii Łaskiego z 1926 roku: szeregowe domy z wysokimi dachami, gankami i ogródkami wg projektu Włodzimierza Galla. Z II wojny światowej niemal wszystkie budynki tej części Saskiej Kępy wyszły bez szwanku. Po wojnie wiele z nich podzielono i zdarzało się nawet tak, że w jednym domu mieszkało 12 rodzin (np. Obrońców 7, gdzie mieszkała min. Danuta Rinn). Do dziś koncepcja osiedla pozostała niezmieniona, jednak domy, które kiedyś były jednakowe, aktualnie różnią się kształtem przez lata modyfikowanym przez mieszkańców.  Warto obejrzeć także wille z lat 30-tych (np. willę Wolskich, Filarewiczów czy dom Juliana Ambroziewicza). Na ulicy Obrońców znajdowała się też legendarna kawiarenka Sułtan, o której w Kabarecie Starszych Panów śpiewała Kalina Jędrusik.


Lokalizacja: Praga Płd
























Komentarze

  1. Tego żółtka na trzecim od końca to jeszcze nie widziałem, świeżka. Zmieniłbym tytuł na "Ulica Obrońców od Francuskiej do Walu Miedzeszyńskiego", bo w sumie tylko trzy zdjęcia pokazują Kolonię Łaskiego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak myślałam, że ktoś będzie kazał mi sprostować;)

      Usuń
  2. Ach, te stołeczne Kolonie! Wszędzieć ładne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna dzielnica, sporo zieleni, domy z historią. Gdybym miał zamieszkać w wielkim mieście, to chyba tylko w takim miejscu. Nie znam dobrze, ale ze słyszenia wiem, że Saska Kępa, należy do tych bardziej urodziwych. Tak chyba jest w istocie - co udało Ci się pokazać. Bardzo ciekawe !
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na Saskiej Kępie jest co podziwiać. Ja się tam czuję bardzo dobrze: zieleń, historia, cisza i do tego blisko do centrum:)

      Usuń
  4. ładnie tam. może kiedyś się wybiorę... wiosną.

    OdpowiedzUsuń
  5. Żółty naj, naj. Zaciszne miejsce.

    OdpowiedzUsuń
  6. "Na ulicy Obrońców znajdowała się też legendarna kawiarenka Sułtan" - o, przypomniało mi się, że jedną z gorszych obrzydliwości, jakie kiedykolwiek jadłem w PRL-owskich lokalach (jako dziecię, towarzyszące rodzicom) był krem sułtański.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe czy dziś spotyka się takie smakołyki, ja nie kojarzę;)

      Usuń
  7. Ba, Grzegorz Turnau wydał płytę z piosenkami Wasowskiego i Przybory zatytułowaną właśnie "Cafe Sułtan".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pierwszy bym pałkę strzaskał na jego głowie.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kamienica - Hoża 41

Plac Kasztelański

Kamienica Pod Sowami - Okrzei 26