Te peerelowskie to ja lubię. Nowych, niestety, nie bardzo.
Niestety, te nowe prawie wszystkie podobne do siebie. Ale za to w tych PRLowskich sporo niedoróbek było, ciągle historie różne słyszę o zamarzaniu ścian wewnątrz itp.
Te peerelowskie to ja lubię. Nowych, niestety, nie bardzo.
OdpowiedzUsuńNiestety, te nowe prawie wszystkie podobne do siebie. Ale za to w tych PRLowskich sporo niedoróbek było, ciągle historie różne słyszę o zamarzaniu ścian wewnątrz itp.
Usuń