Kamienica Wróblewskich - Adama Naruszewicza 10
Dom zbudowany w latach 20. dla
rodziny Wróblewskich. W latach 30. funkcjonował tam internat dla uczniów Zakładu Nauk Władysława Giżyckiego. Do dziś budynek nie ma odnowionej elewacji, dzięki czemu widoczne
są ślady po pociskach z okresu walk w 1944 roku.
Lokalizacja: Mokotów
Piękne świadectwo swoich czasów - w sumie takie żywe muzeum :-)
OdpowiedzUsuńNa żywo naprawdę robi wrażenie.
UsuńTrochę tych dziur to bym za jakąś pleksi zostawił.
OdpowiedzUsuńtak... chyba miała więcej tynku, gdy ją pierwszy raz widziałem.
OdpowiedzUsuńjak bys tam mieszkal i widzial co dzikusy ze wsi zrobily z calym budynkiem - nie tylko elewacja - od czasu kiedy dostaly przydzialy kwaterunkowe na te piekne mieszkania w 1968 roku to by ci sie tak to bardzo nie podobalo!!! mafia pomogla i posprzedawali jak slyszalam! to juz nie to co bylo - ale za to wszystko powinni w wiezieniu gnic!
Usuńtak to prawda - tylko ze dzikusy z przydzialow z 1960 roku , ktorzy chcieli ja ukrasc skarbowi panstwa (co sie im wkrotce chyba udalo bo widzialam ze mieszkanie nr 1 jest do "wynajecia" w listopadzie jeszcze 2016 r. systematycznie od 1985 roku rujnowali co mogli w tej kamienicy! banda z mafia mieszkaniowa zwiazana nie tylko tynk odrabywala, zamkneli doplyw wody do mieszkan , a gmina wtorowala im w tych czynnosciach bo nikt nie zwracal uwagi na skargi najemcow! no coz z mafia sie nie walczy! ale moze teraz nowa partia rzadzaca cos uczyni, aby te wszystkie przekrety uniewaznic! dom jest zabytkiem i dziwne ze mafia ogarnela caloksztalt dochodzen prawnych i chroni zlodzieji!
UsuńŁadna choć jakby wyrwana z kontekstu "historii" stoi, choć do około wiele się zmieniło...
OdpowiedzUsuńPani Iwono Makowska! wierze pani , ze kocha pani Mokotow bo i ja Go kocham na co nie chcieli zwrocic uwagi ani dzieci i wnuki moich sasiadow z tego domu ani urzednicy , ktorzy od roku 1990 nie chcieli sprzedac mojej rodzinie mieszkania 130 m 2 ktore kupil moj ojciec w 1948 roku nieformalnie bo przedwojenni wlasciciele tej posesji w okresie miedzywojennym zostali jako Ziemianie Polscy o nazwisku Stanislaw i Jakoba Wierzbowski wywiezieni na Syberie i slad po nich wkrotce zaginal.
OdpowiedzUsuńNie wiem skad pani ma takie wiadomosci, z ktorych jedna ze zbudowali ja wlasnie Ci Ziemianie, zeslani na Syberie w 1920-1921 jest jednak prawdziwa.
Natomiast jakas pomylka zaistniala w nazwisku przedwojennych wlascicieli tej posesji bo Ziemianie nazywali sie Stanislaw i Jaboba Wierzbowski Hip. 74 00 powojenny KW 831 i Kw 62075 ziemia. W okresie transformacji ustrojowej niestety nic nie poszlo jak prawnie nakazano. My najemcy tej nieruchomosci skomunalizowanej nie moglismy wykupic mieszkania w tej kamienicy, pomimo ze prawo odbudowy powojennej i kupno nieformalne dawalo nam taka szanse. Jako panstwowi najemcy mielismy tez prawo do bonifikaty. W sumie mieszkalam w tej posesji 64 lata bo prawie 3 lata temu ewakuowalismy sie na zyczenie mojej rodziny w obawie o nasze zycie. A padlismy ofiara tzw. mafii mieszkaniowej wiec musielismy sie ewakuowac az do Niemiec i zostawilismy tam mieszkanie do ktorego rosci sobie pretensje syn i wnuk najemcy komunalnego zupelnie bez zadnych podstaw faktycznych i prawnych. Pisze mafii - bo tylko mafia potrafi pomimo wielu wyrokow sadowych i kontroli prokuratury okregowej po 25 latach samowoli urzedniczej okradac emerytow z emerytury jakoby mieli u niej dlugi. Ja mam dokumenty na ich sfalszowane papierki pseudo wlasnosci do ktorej maja tyle praw co do ziemi, na ksiezycu, a ktore niestety obowiazuja nie wiedziec czemu - lub wiedziec ! wiec czekamy na wybory parlamentarne moze wreszcie dojdzie do sytuacji kiedy to za wszystko zaplaca hochsztaplerzy i ich lepkie raczki przyloza gdzie indziej!.
Sytuacja nieprzyjemna , ale jak do domu w 1961 roku sprowadzili sie rodzice obecnych cwaniakow, ludzie z przydzialu to juz wiedzielismy, ze trzeba drzwi w mieszkaniu zamykac - przenosnia , ale trafna jak sie okazalo!
Przykro mi bardzo, ze ktos podaje pani takie wiadomosci, ktore rozpowszechnia pani tutaj przypuszczam, ze w dobrej wierze, nie z jakiejs checi osmieszenia calej sytuacji i ludzi, ktorzy w niewybredny sposob i z rak wroga jako Polscy Ziemianie musieli zginac. Panstwo Wierzbowscy nie mieli potomkow, a bestie ktore pomagaly w ich zeslaniu na Sybir dzialaja nie od dzisiaj, grabiac cudze mienie.
Prosze sprostowac te bledne informacje na temat tej posesji. Jako ciekawostke podam, ze w 1990 roku nieruchomosc wraz z gruntem zostala ostatecznie skomunalizowana na rzecz Gminy Mokotow.
Nazwisko Wroblewski jest bledne i nie nalezy go uzywac w stosunku do wlascicieli prawnych.
Przesylam pozdrowienia z Niemiec Ewa El Falouji z domu Serafinska ktora mieszkala w tej posesji z rodzina od 1948 r.