Kościół św. Wawrzyńca
Kościół zbudowany w
1755 roku, pracami kierował najpierw Joachim Daniel Jauch, potem Johann
Friedrich Knöbel. W ciągu wieków kościół był
kilka razy zniszczony, najdotkliwiej w 1831 oraz w 1944 roku. W latach 1834-1919
zamieniony został na cerkiew i przebudowany wg Adama Idźkowskiego. Do dziś w
ścianach kościoła znajduje się 12 kul z luf armatnich wbudowanych w tamtym
okresie. Współcześnie, po przerwie w działalności, od 2005 roku kościół jest
czynny. Jest to jedna z najstarszych budowli na Woli, i aż trochę szkoda, że w ciepłych miesiącach tak szczelnie zakryta zielenią.
Lokalizacja:
Wola
Akurat ostatnio miałem nieprzyjemność uczestniczyć we mszy pogrzebowej tamże, więc przy okazji obejrzałem sobie wnętrze - niewiele zostało z oryginału niestety.
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo jego wiek tego kościoła robi wrażenie.
UsuńByłem w środku raz, ale wrażenia mam dokładnie takie same jak ajemaj - bez szału.
OdpowiedzUsuńJedyny kościół z wnętrzem w style empire, bez szału?
UsuńGdzie indziej czytałem że te 12 dotyczyło luf armatnich które miały być tu kiedyś wmurowane... kul jest więcej, tylko na 5 zdjęciu można naliczyć co najmniej tuzin.
OdpowiedzUsuńLuf? Ciekawe, po co wmurowywać lufy w ścianę?:) Rzeczywiście kul jest więcej, nawet ich nie policzyłam;)
UsuńW tym samym celu co kule :-) na pamiątkę zwycięstwa nad Polakami, czy jakoś tak. Nie wiem na ile dokumentowany jest fakt z tymi lufami, czy może jakaś miejska legenda, ale przeczytać tu i tam o tym można.
UsuńW ogóle różne rzeczy się wmurowywało, widziałem nawet żarna w murach kościołów... a kule armatnie to już w średniowieczu się wmurowywało w mury obronne, w mury zamków, kościołów itp. (ostatnio znalazłem w jednym kościele takie większe, kamienne), a po I i II wojnie światowej także współczesne pociski artyleryjskie (podczas odbudowy zniszczonego obiektu na pamiątkę wojny, zniszczeń, odbudowy itp. czasem jak niewybuch to na pamiątkę cudownego ocalenia).
Widziałem komentarz ze zdjęciem, że w kościele św. Wawrzyńca oprócz kul jest wmurowany współczesny pocisk... zdjęcie małe i niezbyt było widać, ale kształt faktycznie inny. Przy okazji będę chciał zweryfikować na miejscu.