Ławeczka Jana Karskiego
Pomnik wykonany przez Karola Badynę został odsłonięty w czerwcu 2013 roku. Powstał z inicjatywy Muzeum Historii Polski. Można usiaść na ławce tuż obok Jana Karskiego, i dzięki jednemu przyciskowi, wysłuchać fargmentu jego wspomnień.
Lokalizacja: Śródmieście
co to za moda szalona na te pomniki-ławeczki?
OdpowiedzUsuń(no, tu jest kanapa.) jeszcze trochę, a bohater z pomnika będzie ruszał głową, mrugał i mówił,
oczywiście po wrzuceniu monety :-)
Młodzież i dzieci lubią takie rózne bajery;)
UsuńCzekam na ławeczkę Ciccioliny. Ciekawe co ona zrobi po naciśnięciu.
OdpowiedzUsuńEr - odpowiadając na Twoje pytanie - ławeczki to takie połączenie niby-sztuki (realistyczna rzeźba) z ludyczną rozrywką typu zdjęcie z misiem na Krupówkach. Możesz z Karskim usiąść, pokazać mu różki za głową, przybić piątkę itp.
Po naciśnięciu mrugnie okiem;)
UsuńW sumie nie ma jednak powodu, by pomniki-ławeczki były mniej liczne niż pomniki na piedestałach, a na tle tego, co ostatnio nastawiano, te ławeczki są na ogół powyżej średniej. Przypuszczam też, że wiele pomnikowych postaci wolałoby ławeczkę niż piedestał.
OdpowiedzUsuńPoza tym pomnik-ławeczkę łatwiej zdemontować i przetopić na żetony parkingowe.
UsuńNo nie wiem, czy nie łatwiej jednak pomnik zdemontować, poręczniejszy jest;)
UsuńNo i przy demontażu pomnika jest większa radocha. :-)
UsuńJuż chyba przyzwyczaiłam się do ławeczek w różnych miastach, zresztą nie tylko w Polsce. Ta i to w tym miejscu, przed Muzeum wywołuje jednak zadumę....
OdpowiedzUsuńAle ciekawe skąd pierwowzór przyszedł do Polski?
Nie wiem skąd przyszedł, ale zadomowił się na dobre;) ciągle czyta się o nowych ławeczkach.
UsuńPierwszą w ogóle spotkałam z Tuwimem w Łodzi. Ale chyba było jeszcze coś w Poznaniu. We Wrocku chyba tylko krasnale.
UsuńNie powiem, żeby mnie powalało (no, chyba żebym się potknął o tę ławeczkę, przechodząc mimo), ale zgadzam się z koleżeństwem że lepsze ławeczki niż monumenta piedestalne. Może to jakoś młodzież nastawi, że jak se cyknie selfika, to może jakiś jeden z dziesięciu się zainteresuje koło kogo usiadł? Albo chociaż 1:100? 1:1000?...
OdpowiedzUsuńO, własnie to;)
Usuńja chyba wolę pomniki na piedestale, jeśli wolno się znów wtrącić.
OdpowiedzUsuńoczywiście zależy, jaki pomnik (czyj, a zwłaszcza jak wyrzeźbiony).
może i sympatyczne są te ławeczki, takie interaktywne ;-) ale każda przesada skutkuje przesytem. to jak z tymi sympatycznymi kłódeczkami na mostach. raz to bawi, drugi i trzeci zastanawia. przy czwartym obwieszonym żelastwem moście człowiek ma absmak.
ale i tak uważam, że już - w Warszawie - pomników jest aż nadto.
wiem, jestem marudny. ale zaraz się napiję i mi przejdzie ;-)
Nie porównujmy ławeczek do kłódeczek;) Pomnikom na piedestale mówię jak najbardziej tak, ławeczki niech już sobie będą, ale kłódeczki zdecydowanie nie;)
UsuńNiektórzy jak piją to dopiero stają się marudni:P
O, nie było ławeczki kłódeczek!
Usuń